niedziela, 20 stycznia 2013

Myśli, a wiersz...



Patrzyłam jak umierasz.. Stałam w miejscu i tylko czekałam na to co się zdarzy. Straciłam Cię. Przez własną głupotę.. Teraz czas na mnie. Ty za mnie, drogi przyjacielu.
Dlaczego? Czemu chcesz umrzeć tak szybko, jak ja? Czy ja jestem aż tak warty tego? Twojej śmierci? Nie. Nie jestem tego wart. Śmierć nie jest dla ciebie, moja droga przyjaciółko... Nie chcę, żebyś zginęła prze ze mnie.
Wiem, że tego nie chcesz, ale to jedyne co mi pozostało. Nie mogę patrzeć na to co się w tej chwili dzieje. Wszędzie Śmierć zbiera żniwa. Nie potrafię na to tak patrzeć, drogi przyjacielu...
Czujesz ból w sercu? Jak myślisz.. Czym to jest spowodowane? Na pewno nie moją śmiercią. O nie.. Ten ból to żal i sumienie, które same ci mówią, żebyś posłuchała głosu serca. Zrób to i nie umieraj. Nie możesz!
Tak, czuję ból na sercu. Ale.. Serce mi mówi, ze mam kogoś, dla kogo mam żyć. Nie wiem czy powinnam go posłuchać, mój przyjacielu. W ogóle.. Czy potrafię? Czy umiem zaufać własnemu sumieniu? Nie wiem.. Nie umiem tego ocenić. Ale nadal chcę zginąć za ciebie.
Uwierz mi, powinnaś żyć. Masz przecież Jego, nieprawdaż? On jest jedyną osobą, która będzie cię teraz najbardziej wspierać. Pamiętaj o tym..
Ale przecież.. On nie mieszka już w naszej wiosce. Więc skąd mam wiedzieć, co czuje, czy pamięta mnie i czy będzie tą jedyną osobą? Sumienie mi mówi, że robię nadal błąd, chcąc zostać zapomnianą..
Poszukaj, a znajdziesz. Znajdziesz, a zrozumiesz..
Niby co? Co mam rozumieć? Ja w tej chwili nic nie rozumiem.. Nie rozumiem czemu z Tobą rozmawiam, choć wiem, że Ty nie żyjesz.. Chcę pozbawić się życia za Ciebie! Nie rozumiesz też tego, przyjacielu?.
Nie dziwię ci się.. Więc powtórzę dogłębnie to co powiedziałem. Poszukaj w swym sercu choć cząstkę swojego człowieczeństwa i odnajdź Go. Rozumiem świetnie.. Ale nie chcę, żebyś prze ze mnie traciła tak coś cennego jak życie..
Dlaczego mi to robisz? Dlaczego nie chcesz się ze mną choć raz zgodzić? On odszedł. Zostawił mnie i Ciebie. Nie będę tego robiła.. Już raz zaryzykowałam. Drugi raz tego błędu nie popełnię. Dla Niego liczy się tylko zemsta. Ta pieprzona zemsta, dla której zostawił nas! Niepotrzebnie mnie zatrzymujesz przed tym, co i tak nieuniknione..
Odszedł, ale ja wciąż wierzę w to, że Ty go znajdziesz.. Zawsze był i będzie naszym przyjacielem. I ty o tym dobrze wiesz... Kiedy go odnajdziesz powiedz mu, że więcej mnie już nie ujrzy, chyba, ze w piekle. Powiedz mu, jak go odnajdziesz, że jestem martwy. Chcę, żeby miał trochę do myślenia..
Ale... Przecież... Ja.. On... Ty...?
Nic już nie mów.. Obiecaj mi tylko, że się nie zabijesz.. I, że go odnajdziesz, przyjaciółko i moja kochana, przybrana siostrzyczko. Pamiętaj o mnie. Pamiętaj i nigdy już nie płacz z byle powodu. Nie płacz także z powodu, że umarłem. Proszę cię o to..
Dobrze. Obiecuję.. Też Cię kocham, przybrany bracie. Zapamiętam Cię takiego, jaki byłeś. Zapamiętam twoje uśmiechy.. Wszystko. Obiecuję Ci, że się nie zabiję. I zapamiętam o tym, zeby już z byle powodu nie płakać. Jednak.. Płaczu z powodu, ze umarłeś nie powstrzymam.. Przepraszam. Przysięgam Tobie, że Go odnajdę.
Wierzę w ciebie, Sakuro. Wierzę w Was. Zapamiętaj to. Tylko Wy jesteście ostatnią szansą na pokój.. Będę na was czekał.
Czekaj Naruto. Czkaj...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz